Ciekawe gry mogą posłużyć za kanwę dobrego filmu. Ale może być też na odwrót. Generalnie te dwa światy mocno się przenikają, co sprawia, że możesz z łatwością znaleźć nawiązania z jednej i drugiej strony. A jeśli jesteś fanem kina, to z pewnością nie możesz przegapić tych filmów dla graczy.
Matrix
Zaczynamy od klasyki kina, która przeszła do historii i popkultury. Historia hakera to trylogia, której nie można przegapić. Wejście w XXI wiek i pomysł na wykorzystanie świata wirtualnego w tym filmie to coś niezwykłego. Jeśli masz inklinacje programistyczne, na pewno spodoba Ci się ten film.
Ralph Demolka
Tę nominację traktujemy trochę z przymrużeniem oka. To w końcu film animowany; coś, czego nie można w prosty sposób uznać za film dla gamerów. Ale w tym filmie mamy smaczki dla osób, które w grach na automatach widzą swoje dzieciństwo. Dziś trudno zrozumieć fascynację taką rozrywką, ale jeszcze kilkanaście lat temu było to centrum życia. I dlatego warto wrócić do tych czasów. Przynajmniej w kreskówce.
Guns Akimbo
Brawurowa rola Daniela Radcliffe’a, który próbuje uciec przed Harrym Potterem. Ten film to coś z gatunku „nie wiem, o co chodzi i dobrze mi z tym”. Szybki, głupi i brutalny, taki jest ten film, ale dlaczego jest to obraz dla fanów gier? Przede wszystkim ze względu na smaczki, które dostrzeżecie, a które znalazły się tu zdaje się przypadkiem. Po drugie, bo świat przedstawiony – w końcu główny bohater jest programistą gier – jest realistyczny i może Was rozśmieszy. Coś dla freaków. Ale pozytywnych.
Kosiarz umysłów
Dziś możemy się z tego filmu śmiać, jednak kiedyś był to dość ciekawy koncept w style „zobaczmy, jak może wyglądać przyszłość”. W 1996 roku wypuszczono film o nieskomplikowanej fabule, która jednak nawiązuje do naszych czasów. Mamy tu na przykład całkiem udany prototyp gogli VR, co sprawia, że trzeba twórców pochwalić za kreatywność. Fabuła toczy się w świecie gier i one odgrywają ważną rolę, więc nic dziwnego, że jest to film dla graczy.
RoboCop
Dlaczego ten film, zastanawiacie się. Przede wszystkim dlatego, że to klasycznie dobre kino amerykańskie, w którym dobro zwycięża zło po licznych potyczkach z dużą ilością wybuchów. Po drugie dlatego, że według założenia producentów i twórców filmu, główny bohater był wzorowany na postaciach z gier i ich hybrydą. Jak im wyszło? No na to pytani odpowiecie sobie, gdy go obejrzycie. Chyba, że już macie to za sobą i RoboCop stał się Waszym ulubionym bohaterem.
Dodaj komentarz